Dom na skraju mrowiska

Dom na skraju mrowiska. Tutaj mieszkam ... i czytam. Dużo czytam. A o tym co przeczytałem czasami napiszę.

W stronę Swanna (W poszukiwaniu straconego czasu, #1)

W stronę Swanna (W poszukiwaniu straconego czasu, #1) - Marcel Proust, Tadeusz Żeleński (Boy) Dziwna i niesamowita książka. Czasami jest jak muzyka poważna; taka trochę nastrojowa, nużąca, ekscytująca, piękna, a czasami okropna. Rzadko spotykany jest jej styl pisarski. Dopiero po kilkudziesięciu stronach złapałem jej rytm. Pełna klejnotów ale i zwykłej "chińszczyzny". Kobiety w powieści - irytujące. Bohater albo raczej bohaterowie (bo narrator też) - rzeczywiście niedzisiejsi. Nie mogę pojąć, jak można snobować się na tę książkę. Znam kilka o wiele lepszych, także z tej samej epoki pisarskiej. Jak czytam recenzje pięciogwiazdkowe i zapewnienia czytelników o jej doskonałości, to czasami zastanawiam się, czy ktoś ją naprawdę zrozumiał i dokładnie przeczytał. Albo co od niej tak naprawdę oczekiwał. Uważam, że aby ją z pożytkiem przeczytać, trzeba być w odpowiednim nastroju. To chyba książka dla trochę melancholików, ludzi z dołem psychicznym albo całkowicie znudzonych życiem. Raczej nie sięgnę po kolejne jej części. Ale dobrze, że ją poznałem. Natomiast zupełnie odrębną kwestią jest język pisarski. My Polacy mamy chyba niebywałe szczęście, że tłumaczem powieści był genialny Boy-Żeleński. Bo jak czytałem w recenzjach anglojęzycznych, tam co kolejne tłumaczenie, to nowe odkrycia w książce. Natomiast słowotwórstwo Boya jest nadzwyczajne. To jest prawdziwy deser w tej powieści. Język powieści jest niezależnie od jej treści największą wartością! Proust był geniuszem słowa pisanego, ale Boy-Żeleński jemu też dorównywał! ... Za to Proust, ma ładny nagrobek na Père-Lachaise.

Boy-Żeleński. Błazen - wielki mąż

Boy - Żeleński. Błazen - wielki mąż - Józef Hen Jaka mądra książka. Wielki Boy - Żeleński. I wiem już jedno! Ta okropna atmosfera, jaka panuje dzisiaj w Polsce, jest wynikiem triumfu Polskiego Kołtuna Katolickiego wraz z jego protektorem, czyli Kościołem Rzymsko-Katolickim. Sto lat temu było tak samo. A nie było Kaczyńskiego! Dziś, ludzie myślący podobnie jak Boy, są także napiętnowani przez kler i jego siepaczy z Torunia. Hasło, że nie ważne, żeby Polska była bogata i dostatnia, ważne, żeby była katolicka, jest dzisiaj równie aktualne jak wtedy!

Barbarzyńca w ogrodzie

Barbarzyńca w ogrodzie - Zbigniew Herbert trochą nużąca

Czlowiek nietoperz

Człowiek nietoperz - Jo Nesbo szajs

Rosyjski kochanek

Rosyjski kochanek - Maria Nurowska Strata czasu. Historia kobiety, która sama nie wie czego chce od życia. Hodowla polskich kompleksów. Brrr

Diament Odnaleziony W Popiele

Diament Odnaleziony W Popiele - Krzysztof Kąkolewski Piękna i bardzo smutna książka.

Laska nebeska

Láska nebeská - Mariusz Szczygieł naprawdę dobre czytadło.

Koniec wiary. Religia, terror i przyszłość rozumu

Koniec wiary. Religia, terror i przyszłość rozumu - Sam Harris, Dariusz Jamrozowicz Mądra książka

Purpurowa Linia

Purpurowa Linia - Wolfram Fleischhauer Świetna!

GOTTLAND

Gottland - Mariusz Szczygieł Całkiem poważna książka. Porusza smutne dzieje za czasów panowania komuny w Czechosłowacji. Najlepszy jest fragment o słynnym producencie butów m-ki "Bata", czyli samym Bacie. Zazdroszczę naszym sąsiadom z południa takiego dystansu do rzeczywistości i do samych siebie. Książka opisuje liczne czeskie kanalie jak i wspaniałych, dzielnych ludzi, którzy za żadne skarby nie chcą być uważanymi jako bohaterowie. To książka o czasach, które sam doświadczyłem na własnej skórze, tutaj w Polsce. I dlatego doskonale ją zrozumiałem.

Metro 2033

Metro 2033 - Dmitry Glukhovsky Hmmm... Niezła, ale czytałem już trochę lepsze. Zwykła powieść "drogi" pomieszana z techno horrorem. W sumie niezłe czytadło.

Ksenocyd (Saga Endera, #3)

Ksenocyd (Saga Endera, #3) - Orson Scott Card Trzecia i chyba najsłabsza część z sagi o Enderze. Aż kipi kościelnym moralizatorstwem. Widać w niej, że autor, który jest przecież realnym członkiem "Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich", zbyt mocno wczuwa się w rolę kaznodziei. Przez co najważniejszy wątek powieści, wspaniale rozwinięty w świetnej II części, został osłabiony na rzecz moralizatorstwa i rozterek duchowych nowych bohaterów. Miałem nieodparte wrażenie, że Ci nowi bohaterowie, o chińskim pochodzeniu, stanowili literacką wizję niektórych członków Kościoła, do którego należał Orson.
A problem współistnienia trzech, a w zasadzie to nawet czterech ras na jednej planecie (w końcu wirus także miał swoją inteligencję), został moim zdaniem, potraktowany trochę pobocznie. Dziwna to książka. Trudno ją polecać, ale i nie będę do niej zniechęcał. Na pewno znajdzie swoich gorliwych zwolenników. Jest zdecydowanie inna od swoich dwóch pierwszych części tj. Gry Endera i Mówcy Umarłych.

Rotmistrz

Rotmistrz - Marian Zacharski Świetna książka! W odróżnieniu od podobnej, także znakomitej książki, innego autora Henryka Ćwięka, pod tytułem "Rotmistrz Sosonowski. As wywiadu Drugiej Rzeczypospolitej", książka Zacharskiego o niebo lepiej przybliża czytelnikowi tło rozgrywających się na kartach książki wydarzeń. Szczególnie świetnie pokazana jest w niej sytuacja polityczna Niemiec w dekadzie przedwojennej. Ich współpraca z bolszewikami. Jak pomimo zakazów wynikających z Traktatu Wersalskiego, wspólnie z Rosją, Niemcy budowały swoją potęgę militarną, przy okazji zbrojąc i wyposażając w nowoczesne technologie bolszewickiego potwora. Jak w 1922 roku we włoskim Rapallo oba kraje oszukały świat zachodni i zawarły tajny traktat wojskowy. I na tym tle historycznym, rola i znaczenie działalności polskiego agenta przedstawiała się jako nadzwyczajnie skuteczna i bardzo ważna. Jaka szkoda, że Zachód nie uwierzył w informacje polskiego wywiadu oparte na meldunkach Sosnowskiego. Informacje te były tak niezwykłe, że aż niewiarygodne dla niektórych polskich pracowników "dwójki". A przy okazji wyszło nasze rodzime, polskie piekiełko i zawiść, doprowadzająca do bezprawnego aresztowania Sosnowskiego przez polski wywiad! Marian Zacharski, jako były pracownik wywiadu doskonale czuł i świetnie opisał, sposób myślenia i postępowania bohatera książki. Ta pozycja to nie jest akademickie gadanie historyka. To raport z pracy agenta. Doskonale wyważone elementy budowania legendy agenta, zdobywania zaufania otoczenia, niesamowicie łatwego werbowania informatorów, w tym nadzwyczajne "załatwienie" gestapowskiego oficera kontrwywiadu, który miał rozpracowywać samego Sosnowskiego. To powieść sensacyjna, gdzie słynny James Bond mógłby co najwyżej nosić rotmistrzowi Sosnowskiemu meldunki z Centrali lub korbę od jego samochodu. To zapis działalności wybitnie inteligentnego człowieka, który wykorzystując swój "charm" rozkochiwał w sobie piękne kobiety, które zostały na koniec ścięte z rozkazu samego Hitlera! Ta książka to lekcja historii w wersji gotowego scenariusza dla filmu sensacyjnego.

Księżyc prawdopodobieństwa

Księżyc prawdopodobieństwa - Nancy Kress Dobra i ciekawa lektura. Dwa rozgrywające się równolegle wątki. Jeden na planecie i drugi w przestrzeni tuż przy tajemniczym i kompletnie dla przemądrzałych ludzi niezrozumiałym artefakcie. Wątek planetarny wciągający, nieźle zagmatwany, czasami aż denerwujący. Ogólnie logiczny, spójny i pozytywny. Natomiast wątek z artefaktem i rasą Fallerów trochę ... nieporadny. Brakuje mi tutaj rozwinięcia tematu. Dopiero na koniec odkrywamy w zasadzie sens artefaktu i jego związek z planetarną rasą Światan. Ale to godne polecenia czytadło.

Teraz czytam

Threat Vector
Michael DiMercurio
Pakt Ribbentrop-Beck
Piotr Zychowicz
Terminal Run
Michael DiMercurio
Secret of the Sunless World
Carroll Mather Capps